Dzisiejsi rodzice, zwłaszcza matki, zmagają się z różnymi
nieproszonymi poradami dotyczącymi wychowywania swoich dzieci, praktycznie od
momentu narodzin dziecka. Nieproszona rada zaczyna się nawet podczas ciąży, jak
na przykład "teraz musisz jeść dla dwóch", i tak dalej. Sama ciąża
jest wyzwaniem, gdy kobieta przygotowuje się do roli matki, z dzieckiem
rosnącym pod jej sercem, a takie rady często nie są zbyt przyjemne. Ponadto w
dzisiejszych czasach mamy dostęp do internetu, a informacje na temat neurologii
emocjonalnych potrzeb dzieci są tak obfite, że naprawdę trudno się w tym
wszystkim odnaleźć.
Niechciane rady dotyczące wychowywania pojawiają się
jednak niemal natychmiast po narodzinach dziecka. Matka, zmęczona porodem,
przechodzi przez okres poporodowy, przynosi do domu dziecko, z którym uczy się
rozpoznawać jego potrzeby. Dziecko budzi się w nocy, bo jest głodne, potrzebuje
zmiany pieluszki, przytulenia, jest albo za ciepłe, albo za zimne, i komunikuje
to wszystko płaczem. Macierzyństwo jest zarówno piękne, jak i wymagające. Mam
pięcioletniego syna i sama przeżyłam okres nieproszonych rad.
Dla dzisiejszych matek trudno jest poradzić sobie z
radami, które często zaczynają się już w szpitalu odnośnie do karmienia piersią.
Częste porady od profesjonalistów medycznych mogą wywierać pewną presję, a
konieczne jest znalezienie ścieżki, która odpowiada zarówno matce, jak i
dziecku. Osobiście wybrałam to, co było dla mnie i mojego syna bliższe i
bardziej naturalne - karmienie piersią na żądanie. Dzięki temu wyborowi mogłam
karmić go aż do naturalnego odstawienia. Jeśli matka postanowi przerwać
karmienie piersią wcześniej lub w ogóle nie karmić piersią, to jej decyzja i w
porządku. Najważniejsze jest słuchanie swojego instynktu macierzyńskiego i
potrzeb zarówno matki, jak i dziecka. Karmienie piersią nie powinno zagrażać
dobrej kondycji psychicznej matki i dziecka.
Kolejnym obszarem jest sen dziecka. Niektórzy doradzają,
aby pozwolić dziecku płakać, aby nauczyć się spać samodzielnie, podczas gdy
bardziej nowoczesne poglądy sugerują, że dziecko potrzebuje obecności matki
podczas snu. Biorąc pod uwagę karmienie piersią, było dla mnie i mojego syna
wygodniej przejść do spania razem, gdy miał sześć miesięcy. Jeśli matka
decyduje się inaczej, a dziecko jest z tym w porządku, to w porządku. Jednak na
podstawie obecnej wiedzy na temat emocjonalnych potrzeb dzieci nie mogę zgodzić
się z opinią, że pozwolenie dziecku płakać, aby "nauczyć się spać
samodzielnie", jest w porządku. Dzieci w domach dziecka nie płaczą, i jako
matka, jest to dla mnie bardzo smutne. Ale ważne jest, aby matka słuchała
swoich potrzeb i nie robiła czegoś tylko dlatego, że musi, aby nie być postrzeganą
jako "gorsza matka".
Każda matka, która
kocha swoje dziecko, jest dobrą matką, o ile troszczy się jak najlepiej
potrafi, dostarczając miłość, uwagę i zainteresowanie.
Innym obszarem jest szkolenie nocne. Niektóre matki
zaczynają szkolenie nocne bardzo wcześnie, ale jeśli dziecko nie dojrzało do
etapu rozpoznawania swoich potrzeb wydalania, może to być mało skuteczne. Nie
uważam, że istnieje jedyny poprawny model. Każde dziecko jest unikalne, ma
swoje własne uczucia, a kluczem jest słuchanie zarówno jego, jak i twoich
potrzeb.
Dla mnie trzymanie się stereotypów dotyczących wychowywania
dziecka było bardzo trudne i nieprzyjemne, zwłaszcza gdy mój syn był młodszy,
ponieważ postanowiłam wychować go w taki sposób, który uważałam za najlepszy
dla niego, oparty na szacunku dla jego naturalnych potrzeb.
Niektóre stereotypy mogą jednak być bolesne, sprawiając,
że czujesz się jak nie dobra matka, jeśli ich nie podążasz. Wiele matek
doświadcza intensywnego stresu, gdy mówi się im, jak wychowywać dzieci i robić
wszystko inaczej niż poprzednie pokolenie.
Jestem matką, która opierała się stereotypom, ponieważ
nawet jako psycholog starałam się postrzegać i zaspokajać potrzeby mojego syna
od momentu jego narodzin. Nie mówię, że było łatwo, ale dziś, gdy mój syn ma
pięć i pół roku, wiem, że nie zrobiłabym niczego inaczej. Dzięki słuchaniu naszych
potrzeb jest pewnym i zadowolonym dzieckiem.
Ten artykuł nie ma na celu udowodnienia, że wszystkie
stereotypy są złe. Po prostu podkreśla, że zamiast ślepo podążać za radami
dotyczącymi wychowywania dziecka, ważniejsze jest pytanie:
"Dlaczego? Co
nauczę moje dziecko tym sposobem? Czy to naprawdę w najlepszym interesie mojego
dziecka i mnie? Czy to to, czego naprawdę potrzebują moje dziecko i ja?"
Jeśli odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi tak, to śmiało rób rzeczy w
sposób, który uważasz za słuszny dla ciebie i twojego dziecka. Jeśli jednak
czujesz potrzebę postępowania inaczej niż twoi krewni czy przyjaciele i nie
utożsamiasz się z ich radami, nie rób tego. Nie zmuszaj się do czegoś, co
wewnętrznie uważasz za niewłaściwe dla ciebie i twojego dziecka. Znasz swoje
dziecko najlepiej i wiesz, czego potrzebuje. Nauczyłaś się rozpoznawać jego
potrzeby lepiej niż ktokolwiek inny.
Zaufaj sobie i pozwól
sobie wychowywać swoje maleństwo w taki sposób, który uważasz za najlepszy dla
niego. Nagrodą będzie szczęśliwe, pewne siebie i zadowolone dziecko, które
dzięki twojej trosce o jego potrzeby w młodych latach nauczy się ważności
swoich potrzeb, będzie wiedzieć, co chce osiągnąć w życiu i kim jest. I czy to
nie to, czego chcemy?
Dołącz do dyskusji.
Wpisz swój komentarz.